top of page
Zdjęcie autorakasia nowak

troche wam poopowiadam....

Zaktualizowano: 12 sie 2020


Każdy pewnie zastanawia się jak sobie radze...Mam nieuleczalna genetyczna chorobę....

Nie radze sobie. Swiadomość ze staje się niesprawna , nigdy do pracy która tak kochałam nie wrócę, nawet samochodem nie mogę jeździć. Sama z domu nie wyjdę.

Ale są też dobre strony. Siedze w domu z moimi chłopcami, mam czas żeby w miarę możliwości posprzątać, uprasować,ugotować. 8 lat pracowałam z dziećmi niepełnosprawnymi, czasem wydaje mi się ze moja choroba przy niepełnosprawności dziecka jest niczym. Podziwiam wszystkich rodziców i w razie problemow proszę o kontakt, nawet zdalnie jakoś pomogę,

Dwa lata po tym jak przestałam pracować prawie codziennie płakałam. Stan mój przez pandemie się pogarsza, mój tata żył z choroba 15 lat ja daje sobie max 5. Ale to i tak nie ode mnie zależny,

Najgorszy jest wzroki innych i traktowanie mnie na ulicy, w sklepie ,w kościele.

Każdy myśli:- po co taki człowiek się gdzieś pokazuje?

- ale musiała nadokuczać w życiu ze ją taki los spotkał.

- po co będę się odzywał i tak nie zrozumie

Tracę cechy charakteru, wygląd, ludzie widzą tylko wózek.

Dlaczego mam czuć sie gorsza?

Każde wyjście z domu przyjemne nie jest (poza spotkaniami kgw gdzie są normalne dziewczyny i nie patrzą na mnie przez pryzmat wózka) Do kościoła przestałam "chodzić " bo poza jednym Panem który zawsze sie przywita i zapyta co słychać, nikt prawie nie mówi cześć czy dzień dobry

Udają że mnie nie ma

Powoli staje się niewidzialna.


50 wyświetleń1 komentarz

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

WIELKA NOC

1 bình luận


kasia nowak
kasia nowak
10 thg 8, 2020

Dziękuję Dobrze mieć takiego przyjaciela jak ty.❤❤♥️

Thích
Post: Blog2_Post
bottom of page